Kuchnia molekularna w pierwszym odruchu kojarzy się z genetycznym modyfikowaniem żywności co oczywiście jest wielką nieprawdą!!! Bawię się i poznaje techniki kuchni molekularnej od roku i z całą stanowczością twierdzę, że sposoby przygotowania potraw z wykorzystaniem owych technik kulinarnych i związanych z nią produktów to krok w kierunku powrotu do natury. Wszystkie produkty zmieniające strukturę potraw są jak najbardziej pochodzenia naturalnego i występują w przyrodzie, w otaczającym nas świecie.
Podejrzewam, iż sceptyczne nastawienie do molekularnych trendów w kuchni spowodowane jest wyłącznie brakiem wiedzy o zagadnieniu. Przecież Algin to wyciąg z czerwonych alg morskich żyjących u wybrzeży Szkocji i Irlandii. Szeroko stosowany w cukiernictwie Agar jest wyciągiem z zielonych alg morskich, Xsantan to wyciąg z fermentowanej kukurydzy pozyskiwany podobna techniką jak alkohol, istnienia którego nikt nie kwestionuje, Calcic to rodzaj soli wapiennej od lat stosowanej przy produkcji serów podpuszczkowych, a Azot czyż nie występuje w powietrzu w ilościach zdecydowanie większych niż tlen?
Rewolucyjne jedynie wydają się efekty zastosowania owych produktów w jakże konserwatywnej obecnie kuchni. Czyż rewolucją nie było wynalezienie maszyny parowej, żarówki czy telefonu? Nie mówiąc o locie w kosmos.
Moim zdaniem nie należy negować dla zasady, bez wcześniejszego poznania tematu. Owszem wygląd niektórych składników dań jest lekko szokujący ale smak jest jak najbardziej naturalny. Nie jesteśmy przyzwyczajeni do jedzenia twardych z natury orzechów w postaci delikatnego musu, parmezanu o strukturze pianki, martini w postaci stałej czy ciepłej galaretki. Ale jakie były początki? Zaczęło się od dekompozycji czyli rozłożenia potrawy na składniki proste i podawania ich oddzielnie np. nasze polskie gołąbki, czyż rzeczą niedopuszczalną jest podanie na talerzu oddzielnie kapusty, oddzielnie mięsa mielonego, oddzielnie ryżu i sosu pomidorowego w postaci świeżego pomidora, oczywiście możemy to zrobić jednocześnie wymyślając i zmieniając strukturę poszczególnych składników. Tu chodzi tylko i wyłącznie o zabawę smakiem a nawet nie tyle zabawę co badanie, poznawanie smaków, poszukiwanie odpowiednich bukietów i kompozycji smakowych.
Sposoby przyrządzania dań z użyciem technik kuchni molekularnej są naprawdę bardzo proste czasami jedynie czasochłonne ale jakież ciekawe można uzyskać efekty!!! Nie określiłbym kuchni molekularnej mianem laboratorium chemicznego, ponieważ jedyną chemią dostępną w obiektach przygotowujących potrawy molekularne są detergenty służące do sprzątania po pracy. Czyż w każdej kuchni nie powinno być czysto jak w laboratorium???
Adam Michalski – niezależny ekspert kulinarny, od roku praktykuje kuchnię molekularną, jako pierwszy w Polsce, wraz z Jarosławem Asyngierem (Marbella Club Hotel) oraz Krzysztofem Wardzykiem zaprezentował w 2006 roku podczas Dorszowych Żniw potrawy kuchni molekularnej
Zobaczcie Państwo : |
|
|
|
Publikowanie, modyfikowanie i kopiowanie zawartości strony lub jej części bez zgody właściciela portalu jest zabronione.
|